Ciężko powiedzieć czy to zaskoczenie czy nie. Na pewno ciężko było by znaleźć osobę, która ucieszyła się po tym jak na ostatnim spotkaniu trener Szydełko oznajmił, że ani on ani Grzegorz Nalepa nie poprowadzą już drużyny Izolatora w kolejnym sezonie.

Gdy Szuwar oznajmił swoim zawodnikom powyższą informację najpierw zapadła niczym niezmącona cisza po czym rozległy się brawa i głośne okrzyki podziękowań dla obydwu trenerów.

Chyba nie obrazimy Biało-zielonych twardzieli biegających za "gałą" jeśli powiemy, że niejednemu zaszkliło się oko. Dlaczego? Bo Szymon Szydełko i Grzesiek Nalepa to po prostu świetni, sympatyczni i weseli faceci, z którymi fantastycznie się współpracuje a przy tym profesjonaliści, którzy mają przed sobą świetlaną, trenerską przyszłość. Jednocześnie są skromnymi i otwartymi facetami, którzy zawsze dla każdego mieli czas.

Gdy z Izolacji po ponad pięciu latach odchodził trener Opaliński nikt nie krył żalu. Ale też była to inna sytuacja, ponieważ "Opal" zaliczył sportowy awans, z którego niejeden jego współpracownik czy zawodnik był dumny. Z Szuwara i Grześka na pewno też wszyscy są dumni. 

Gdy były już trener Izolatora rozpoczął trenerską przygodę pod okiem wspomnianego Grzegorza Opalińskiego wielu patrzyło na niego z przymrużeniem oka i nie bardzo rozumiało dlaczego coach Izolacji wybrał takiego asystenta. Być może przyczyniła się do tego nieszablonowa fryzura Szuwara ;) Niemniej jednak Ci, którzy mieli z Szymonem bliższy kontakt szybko zweryfikowali swoje poglądy.

Szuwar to pracowity i zdolny trener młodego pokolenia. Systematycznie rozwijał się pod okiem "Opala" i chłonął wiedzę. Jeszcze jako asystent pierwszego trenera wprowadził drużynę rezerw Izolatora z rzeszowskiej klasy A do okręgówki. Gdy został pierwszym trenerem Izolatora wielu wróżyło mu klęskę z powodu rzekomego braku doświadczenia.

Faktycznie jesień nie była rewelacyjna w naszym wykonaniu. Szuwar niestety zapłacił "frycowe". Gdy jednak Izolator kilka lat temu awansował do III ligi także nie mógł pochwalić się rewelacyjną jesienią. Tymczasem ciężka praca wykonana przez sztab i zawodników zaprocentowały. I wtedy i teraz na wiosnę oglądaliśmy inny Izolator, który urywał punkty najmożniejszym w lidze. Izolator miał tej wiosny walczyć o utrzymanie. Uśmiechacie się pod nosem na myśl o 10-ciu kolejnych spotkaniach Izolatora bez porażki oraz ze świadomością, że Izolator stracił najmniej bramek w lidze? Najmniej też zdobył. Ale nie wynikało to z braku okazji tylko ze słabszej skuteczności. Bo chyba niekt nie powie, że nie tworzyliśmy w każdym meczu znakomitych sytuacji bramkowych. Cóż... zamiast walczyć o utrzymanie włączyliśmy się do walki o awans. Prawie "bezpośrednio". To zasługa właśnie tych dwóch gości w dresach oraz ich zawodników.

Szkoda, że klub pożegnał się z trenerami. Taka chyba jednak kolej rzeczy. Kto wie? Może jeszcze zobaczymy obydwu w trykotach Izolatora na treningach innych naszych drużyn. Na pewno zobaczymy ich na trybunach IzoAreny w roli kibiców.

Szymon Szydełko i Grzegorz Nalepa nie są już półanonimowymi trenerami. To trenerzy, którzy wraz ze swoją drużyną zajęli 7. miejsce w III lidze. A przed nimi jeszcze długa trenerska kariera. Bo obydwaj to ambitni i głodni wiedzy ludzie, którzy pałają chęcią  rozwoju i dalszego doskonalenia i osiagania sukcesów.

Życzymy powodzenia niezależnie od tego, czy sukcesy będziecie odnosić z Izolatorem czy z inną ekipą.

Po stokroć dziękujemy i życzymy wszystkiego dobrego!!!

Rubryki Hall of Fame oraz na Zawsze Biało-zieloni wzbogaciły się o dwie nowe twarze.