Runda jesienna dobiegła końca. Przed nami kilka miesięcy odpoczynku od ligowych zmagań. Warto podsumować dokonania naszej drużyny, bo jest się czym pochwalić.
Przed sezonem 2018/19 w drużynie prowadzonej przez Tomasza Głąba doszło do wielu przetasowań. Z drużyną pożegnało się aż sześciu zawodników, w tym wieloletni kapitan Izolatora - Konrad Cupryś. Do drużyny dołączyli natomiast młodzi zawodnicy z doświadczeniem głównie w niższych klasach rozgrywkowych. Opinia publiczna oraz część kibiców dość sceptycznie podchodziła do tych decyzji i skazywała Izolator na walkę o środek tabeli.
Mecz otwierający sezon był świetnym widowiskiem w wykonaniu naszych zawodników. Mimo, że dwa razy przegrywali, to dzięki swojej waleczności potrafili odwrócić losy meczu i wywieźć komplet punktów z trudnego terenu w Tuczempach.
Drugi mecz i kolejne zwycięstwo. Przełom Besko bardzo dobrze się bronił, ale także uległ biało-zielonym. W Przeworsku niestety wygrać się nie udało. Obie drużyny miały swoje okazje, ale piłka do siatki nie wpadła.
I… przyszła pierwsza zadyszka. Dość pechowe porażki z Wiązownicą i Rzemieślnikiem zasiały w drużynie ziarno niepewności. Następne pojedynki pokazały jednak, że był to „wypadek przy pracy”. W sześciu kolejnych spotkaniach zdobyliśmy komplet 18 punktów.
Remis padł dopiero w Sanoku, gdzie zagraliśmy z pretendentem do awansu - Ekoball Stalą Sanok. Mecz ten był bardzo trudny i nie układał się po naszej myśli, ale na szczęście nasza drużyna się nie poddała i w ostatnich sekundach zdobyła gola, który dał niezwykle ważny punkt.
W następnym meczu Izolator nie dał szans Wisłokowi Wiśniowa, który w obecnym sezonie prezentuje się nadzwyczaj dobrze. W Boguchwale Wisłok przegrał aż 4-0. Nadszedł mecz z Polonią Przemyśl. Mecz z ówczesnym liderem 4 ligi podkarpackiej. I stało się. Izolator wygrał 1-2 i przejął liderowanie lidze. Ktoś przed sezonem się tego spodziewał?
Izolacja w Boguchwale podejmowała kolejną drużynę, która ma chrapkę na awans. Po pierwszej połowie meczu z Wisłoką wydawać się mogło, że zwycięstwo mamy w kieszeni. Druga była jednak diametralnie różna i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.
Każda passa kiedyś się kończy. Niestety Izolatora została przerwana w Krośnie, gdzie drużyna uległa walecznym, młodym Karpatom. Izolator obudził się w drugiej połowie, ale na zwycięstwo czy nawet remis było już za późno. Ostatni mecz sezonu przy odpowiednim układzie wyników kolejki mógł dać nam utrzymanie pozycji lidera. Niestety mecz z Sokołem Kolbuszowa Dolna nie ułożył się po mysli naszej drużyny i ostatecznie padł remis 2-2.
Ostatecznie Mistrzem Jesieni została Wisłoka Dębica, drugie miejsce zajęła Polonia Przemyśl, a trzecie Izolator Boguchwała. Po 17. spotkaniach do lidera tracimy zaledwie dwa punkty i jest to świetny wynik! Łącznie 34 punkty, 10 zwycięstw, 4 remisy i 3 porażki. Strzeliliśmy 33 bramki, straciliśmy 18. Na czele klasyfikacji strzeleckiej z czternastoma trafieniami znajduje się nasz ofensywny pomocnik - Patryk Zieliński.
Jak będzie w kolejnej rundzie i na koniec sezonu? Tego nie wie nikt. Na szczęście postawa naszej drużyny pozwala ze spokojem spoglądać w przyszłość.
kairo